[artykuł przeniesiony z poprzedniego adresu]
Mogłabym
napisać ten artykuł po angielsku, ale myślę, że byłoby go o wiele
trudniej zrozumieć. Oficjalne nazwy zostawię tak jak są, w ojczystym
języku Brytyjczyków.
Od czegoś trzeba zacząć, a więc: obowiązkowa edukacja trwa do 16 roku życia; do tego czasu każda osoba uczęszcza do dwóch szkół. Najpierw primary school, w której mamy dzieci w klasach 1-6. Jesteśmy tam do jedenastego roku życia. Wątpię by kogoś interesowało, co się tam dzieje, bo tak naprawdę nie ma tu nic ciekawego.
Później przechodzimy do Secondary School, gdzie w klasach 7-11, spędzamy kolejne pięć lat naszego życia. Pierwsze trzy lata przerabiamy tzw. Key Stage 3, gdzie uczymy się przedmiotów podstawowych, takich jak: angielski, matematyka, ICT (czyli informatyka), niemiecki bądź francuski, wychowanie fizyczne, cognitive learning (trudno porównać to do jakiegokolwiek przedmiotu, jakie są w Polsce; najszybciej jednak byłoby to przygotowanie do życia w rodzinie), przyroda (podzielona na biologię, chemię i fizykę semestrami), muzyka, sztuka, zajęcia techniczne (gdzie w zależności od semestru uczniowie mają zajęcia z: szycia, gotowania, elektroniki, robót w drewnie), historia oraz "Citizenship", które po pół roku zamienia się z religią. Uczymy się tam wszystkiego od podstaw. Trzeba przyznać, że poziom nauczania jest bardzo niski. Są dzieci, które nie potrafią liczyć do stu, mając czternaście lat lub czytać. Odrobinę to dziwne, ale cóż - taki kraj. Z ciekawszych rzeczy, których można wspomnieć jest to, że zadania domowe są naprawdę rzadkością. Jeżeli trafimy na jakieś raz na dwa, trzy tygodnie to naprawdę mamy pecha. Ja osobiście w dziewiątej klasie dostałam może dwa zadania w ciągu pół roku. Nie ma tu również czegoś takiego jak odpytywanie, kartkówki, sprawdziany, nic z tych rzeczy. Pierwsze egzaminy mamy w dziewiątej klasie, ale i one do niczego w życiu nam się nie przydadzą. Na koniec roku nie dostaje się świadectw, prawdę mówiąc nic się nie dostaje. Nie ma możliwości niezdania do następnej klasy. W Anglii objęty został system: uczysz się, jeżeli chcesz; jeśli nie? Nie zmusimy Cię do tego. Skala ocen wygląda następująco: U, G, F, E, D, C, B, A, A*. Jak można się domyślić A* jest rzadkością, tak samo jak U, mało kiedy zdarza się dzieciak, który byłby tak ułomny by zdać cokolwiek na U. Dziewiąty rok jest przełomowy. Wtedy wybieramy nasze przedmioty, które chcemy zdawać w dziesiątej i jedenastej klasie. Każdy uczeń ma obowiązek chodzenia na: matematykę, angielski, jedną godzinę informatyki, przyrodę, cognitive learning oraz religię i dwie godziny wychowania fizycznego. Dodatkowo wybiera sobie cztery przedmioty, które będzie miał trzy razy tygodniowo. Można tam znaleźć podstawy jak: rozszerzoną przyrodę, geografię, sztukę albo muzykę. Jednak są tam również przedmioty, o których mowa pierwszy raz: psychologia, media, biznes. To bardzo ważne by wybrać przedmioty, które naprawdę nas interesują, gdyż następne dwa lata upływają na egzaminach. Robi się ciężej. Egzaminy są w styczniu oraz czerwcu w dziesiątej oraz jedenastej klasie. Nie jest to przeprowadzone tak jak u nas. Spróbuję zaprezentować to na podstawie matematyki. W klasie dziesiątej bierzemy dwa egzaminy z matematyki. Jeden w styczniu (25% końcowej oceny), drugi w czerwcu (25% końcowej oceny), a trzeci w czerwcu następnego roku (50% końcowej oceny). Każdy przedmiot jest jednak podzielony inaczej. Z przyrody na przykład podział jest na: chemię (25%), fizykę (25%), biologię (25%), praktyczny egzamin (25%) - w dziesiątej klasie, taki sam podział czeka nas w jedenastej klasie, co daje nam razem dwie oceny z tego przedmiotu. Angielski podzielony jest na dwie części: angielski literatura oraz język, są to dwa osobne przedmioty. Z każdego z nich mamy około pięć testów, dodatkowo jeszcze prace pisemne zwane "course work", a także trzy speaking testy. Egzaminy, które piszemy w dziesiątej i jedenastej klasie noszą nazwę GCSE (General Certyficat of Secondary Education). W klasie jedenastej szkoła kończy się w maju i zaczyna się tzw. Exam Leave, w którym mamy czas na przygotowanie się do ostatnich egzaminów - coś w stylu klasy maturalnej. Wyniki egzaminów podawane są pod koniec sierpnia.
W trakcie jedenastej klasy, oprócz zdawania egzaminów i uczenia się do nich, decydujemy także, co chcemy robić dalej. Na Cognitive Learning zaczynamy dostawać różne możliwości. Główne trzy drogi, w które możemy iść to: praca lub college. Jest też możliwość praktyk, ale mało osób się na nie decyduje. Praca, jak wiadomo to praca, nie ma za bardzo co się na ten temat rozpisywać. Jeśli chodzi o college, dzieli się on na dwie grupy. Na polski, byłaby to zawodówka lub liceum. O zawodówce nie mogę powiedzieć za wiele, gdyż po prostu wybieramy sobie kierunek. Nie trzeba tam żadnych wybitnych ocen, wystarczą cztery E i raczej mamy zapewnione miejsce. Jeśli jednak chodzi o "liceum" czyli Post 16 (bądź sixth form), tak jest ciężej. Żeby dostać się do tej szkoły trzeba mieć minimum 5 ocen od A*-C. Większość szkół stawia poprzeczkę wyżej. Ta, do której ja składałam swoje podanie przyjmowała uczniów z 7 ocenami od A*-B (chodzi tu oczywiście o wspomniane wcześniej GCSE). Idąc do Post 16 wybieramy sobie cztery przedmioty i je mamy codziennie. Nic, czego nie mamy zamiaru zdawać po prostu nie piszemy. Post 16 oraz "zawodówka" trwają dwa lata. W drugim roku bierzemy nasze A level, po których możemy iść na studia.
Cóż, to chyba byłoby na tyle. Jeżeli macie jakieś pytania lub chcecie więcej szczegółów na jakiś temat, to proszę bardzo. Chętnie się wypowiem.
Od czegoś trzeba zacząć, a więc: obowiązkowa edukacja trwa do 16 roku życia; do tego czasu każda osoba uczęszcza do dwóch szkół. Najpierw primary school, w której mamy dzieci w klasach 1-6. Jesteśmy tam do jedenastego roku życia. Wątpię by kogoś interesowało, co się tam dzieje, bo tak naprawdę nie ma tu nic ciekawego.
Później przechodzimy do Secondary School, gdzie w klasach 7-11, spędzamy kolejne pięć lat naszego życia. Pierwsze trzy lata przerabiamy tzw. Key Stage 3, gdzie uczymy się przedmiotów podstawowych, takich jak: angielski, matematyka, ICT (czyli informatyka), niemiecki bądź francuski, wychowanie fizyczne, cognitive learning (trudno porównać to do jakiegokolwiek przedmiotu, jakie są w Polsce; najszybciej jednak byłoby to przygotowanie do życia w rodzinie), przyroda (podzielona na biologię, chemię i fizykę semestrami), muzyka, sztuka, zajęcia techniczne (gdzie w zależności od semestru uczniowie mają zajęcia z: szycia, gotowania, elektroniki, robót w drewnie), historia oraz "Citizenship", które po pół roku zamienia się z religią. Uczymy się tam wszystkiego od podstaw. Trzeba przyznać, że poziom nauczania jest bardzo niski. Są dzieci, które nie potrafią liczyć do stu, mając czternaście lat lub czytać. Odrobinę to dziwne, ale cóż - taki kraj. Z ciekawszych rzeczy, których można wspomnieć jest to, że zadania domowe są naprawdę rzadkością. Jeżeli trafimy na jakieś raz na dwa, trzy tygodnie to naprawdę mamy pecha. Ja osobiście w dziewiątej klasie dostałam może dwa zadania w ciągu pół roku. Nie ma tu również czegoś takiego jak odpytywanie, kartkówki, sprawdziany, nic z tych rzeczy. Pierwsze egzaminy mamy w dziewiątej klasie, ale i one do niczego w życiu nam się nie przydadzą. Na koniec roku nie dostaje się świadectw, prawdę mówiąc nic się nie dostaje. Nie ma możliwości niezdania do następnej klasy. W Anglii objęty został system: uczysz się, jeżeli chcesz; jeśli nie? Nie zmusimy Cię do tego. Skala ocen wygląda następująco: U, G, F, E, D, C, B, A, A*. Jak można się domyślić A* jest rzadkością, tak samo jak U, mało kiedy zdarza się dzieciak, który byłby tak ułomny by zdać cokolwiek na U. Dziewiąty rok jest przełomowy. Wtedy wybieramy nasze przedmioty, które chcemy zdawać w dziesiątej i jedenastej klasie. Każdy uczeń ma obowiązek chodzenia na: matematykę, angielski, jedną godzinę informatyki, przyrodę, cognitive learning oraz religię i dwie godziny wychowania fizycznego. Dodatkowo wybiera sobie cztery przedmioty, które będzie miał trzy razy tygodniowo. Można tam znaleźć podstawy jak: rozszerzoną przyrodę, geografię, sztukę albo muzykę. Jednak są tam również przedmioty, o których mowa pierwszy raz: psychologia, media, biznes. To bardzo ważne by wybrać przedmioty, które naprawdę nas interesują, gdyż następne dwa lata upływają na egzaminach. Robi się ciężej. Egzaminy są w styczniu oraz czerwcu w dziesiątej oraz jedenastej klasie. Nie jest to przeprowadzone tak jak u nas. Spróbuję zaprezentować to na podstawie matematyki. W klasie dziesiątej bierzemy dwa egzaminy z matematyki. Jeden w styczniu (25% końcowej oceny), drugi w czerwcu (25% końcowej oceny), a trzeci w czerwcu następnego roku (50% końcowej oceny). Każdy przedmiot jest jednak podzielony inaczej. Z przyrody na przykład podział jest na: chemię (25%), fizykę (25%), biologię (25%), praktyczny egzamin (25%) - w dziesiątej klasie, taki sam podział czeka nas w jedenastej klasie, co daje nam razem dwie oceny z tego przedmiotu. Angielski podzielony jest na dwie części: angielski literatura oraz język, są to dwa osobne przedmioty. Z każdego z nich mamy około pięć testów, dodatkowo jeszcze prace pisemne zwane "course work", a także trzy speaking testy. Egzaminy, które piszemy w dziesiątej i jedenastej klasie noszą nazwę GCSE (General Certyficat of Secondary Education). W klasie jedenastej szkoła kończy się w maju i zaczyna się tzw. Exam Leave, w którym mamy czas na przygotowanie się do ostatnich egzaminów - coś w stylu klasy maturalnej. Wyniki egzaminów podawane są pod koniec sierpnia.
W trakcie jedenastej klasy, oprócz zdawania egzaminów i uczenia się do nich, decydujemy także, co chcemy robić dalej. Na Cognitive Learning zaczynamy dostawać różne możliwości. Główne trzy drogi, w które możemy iść to: praca lub college. Jest też możliwość praktyk, ale mało osób się na nie decyduje. Praca, jak wiadomo to praca, nie ma za bardzo co się na ten temat rozpisywać. Jeśli chodzi o college, dzieli się on na dwie grupy. Na polski, byłaby to zawodówka lub liceum. O zawodówce nie mogę powiedzieć za wiele, gdyż po prostu wybieramy sobie kierunek. Nie trzeba tam żadnych wybitnych ocen, wystarczą cztery E i raczej mamy zapewnione miejsce. Jeśli jednak chodzi o "liceum" czyli Post 16 (bądź sixth form), tak jest ciężej. Żeby dostać się do tej szkoły trzeba mieć minimum 5 ocen od A*-C. Większość szkół stawia poprzeczkę wyżej. Ta, do której ja składałam swoje podanie przyjmowała uczniów z 7 ocenami od A*-B (chodzi tu oczywiście o wspomniane wcześniej GCSE). Idąc do Post 16 wybieramy sobie cztery przedmioty i je mamy codziennie. Nic, czego nie mamy zamiaru zdawać po prostu nie piszemy. Post 16 oraz "zawodówka" trwają dwa lata. W drugim roku bierzemy nasze A level, po których możemy iść na studia.
Cóż, to chyba byłoby na tyle. Jeżeli macie jakieś pytania lub chcecie więcej szczegółów na jakiś temat, to proszę bardzo. Chętnie się wypowiem.
No comments:
Post a Comment